11 lip Niezwykła wizyta. Z Norwegii do Popowa Ignacewa
Do niecodziennego spotkania doszło wczoraj w godzinach popołudniowych w Popowie Ignacewie. Do dawnego majątku Franciszka Saskowskiego i jego brata Antoniego, przyjechała prosto spod Lillehammer w Norwegii, wnuczka A. Saskowskiego – panu Ludmiła wraz z mężem. W byłym majątku jej dziadka spotkała się z Karolem Soberskim (i jego żoną), autorem książek „Skarb Dziedzica” i „Złoto Dziedzica” opowiadających o życiu i działalności braci Saskowskich. Gospodarz spotkania oprowadził ich po Popowie Ignacewie.
Spotkanie w Popowie Ignacewie zaczęło się od zapalenia zniczy na grobowcu Franciszka Saskowskiego i jego matki Anny. Już przy miejscu spoczynku fundatora kościoła, K. Soberski, prezes Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, opowiedział gościom z Norwegii, o historii wybudowania tej świątyni, plebanii, jak i o innych ciekawostkach związanych z kościołem. W trakcie tej rozmowy pani Ludmiła również podzieliła się swoimi informacjami na temat świątyni i plebanii. Niektóre z tych wiadomości były wręcz sensacyjne i zapewne zostaną wykorzystane w kolejnej książce K. Soberskiego mówiącej o braciach Saskowskich (książka ukaże się na przełomie 2019 i 2020 r.)
Spod kościoła, goście z Norwegii wraz z K. Soberskim i jego żoną, przeszli przez wieś, gdzie dowiedzieli się o historii znajdujących się tam czworaków i innych epizodach z życia tej wsi w okresie międzywojennym.
W końcu cała czwórka dotarła przed pałac w Popowie Ignacewie, pałac w którym mieszkał od 1945 do 1947 r. dziadek pani Ludmiły – Antoni Saskowski, a od 1913 do 1940 r. jego brat, Franciszek.
Karol Soberski opowiedział o budowie rezydencji i jej tajemnicach. Nie zabrakło również opowieści o parku, znajdującym się tam tarasie, czy nieistniejącej dzisiaj studni. I tutaj pani Ludmiła zaskoczyła K. Soberskiego informacją o… fontannie, która miała się znajdować w parku! Gdzie? Tego do dzisiaj nie wiadomo!
Następnie goście ze Skandynawii obejrzeli wnętrza pałacu i przeszli na folwark, gdzie K. Soberski opowiedział o gospodarce prowadzonej przez braci Saskowskich. Tam również pani Ludmiła przekazała kilka wiadomości, które potwierdziły niektóre niepublikowane dotychczas informacje zebrane przez autora książek „Skarb Dziedzica” i „Złoto Dziedzica”.
Po blisko 2,5 godzinach pobytu w Popowie Ignacewie, goście z Norwegii opuścili wieś, zapowiadając jednocześnie, że wkrótce postarają się ponownie zawitać do dawnego majątku swojego dziadka i stryja.
Wczorajszy pobyt wnuczki Antoniego Saskowskiego w majątku jej dziadka był pełen wzruszeń i emocji, których goście z Norwegii nie ukrywali. Pani Ludmiła przyznała, że jest bardzo szczęśliwa, że może spacerować ścieżkami, którymi chodził jej dziadek Antoni i jego brat Franciszek.
(as)