Masowy grób włoskich żołnierzy pod Kiszkowem?

Być może zbliża się ten dzień w którym odkryjemy sekret masowych mogił włoskich żołnierzy, zamordowanych przez Niemców w 1944 roku w okolicach Kiszkowa! Moje kilkuletnie śledztwo dziennikarskie i odzew Czytelników (w tym tych mieszkających poza granicami Polski) spowodował, że zdobyłem nowe informacje. Ów nowy trop wskazuje, że włoskich żołnierzy rozstrzelano i zakopano w dwóch miejscach: w samym Kiszkowie i pod Kiszkowem!

Przypomnę. Historia ta zaczęła się w 2012 roku w Kiszkowie, a dotyczy zamordowania przez Niemców w 1944 roku grupy jeńców włoskich z obozu w Skokach (Antoniewie) koło Wągrowca – Oflagu XXI Schokken. Mieli oni być pogrzebani w okolicach Kiszkowa.

Więcej na ten temat można przeczytać w artykule pt. „Czy stawy pod Kiszkowem skrywają mroczną tajemnicę?”.

List z Ameryki
Przełom w tej sprawie nastąpił w tym roku, gdy na moją skrzynkę mailową przyszedł list ze Stanów Zjednoczonych, od byłego mieszkańca Kiszkowa. W tym bardzo długim liście (nazwisko autora do mojej wiadomości) czytamy: – Mój dziadek podczas okupacji był przymusowo fryzjerem samego komendanta obozu gdzie przebywali Włosi. Z jego wspomnień pamiętam, że zostali oni wywiezieni do gotowych już wykopanych rowów przez miejscowych Polaków z których kilku zostało też rozstrzelanych razem z Włochami. Dziadek wymieniał nazwiska ale niestety ja już ich nie pamiętam – pisze były mieszkaniec Kiszkowa i dodaje: – Oprócz tych Włochów rozstrzelanych pod Kiszkowem, mój dziadek opowiadał o kilku lub kilkunastu rozstrzelanych i zakopanych na terenie samego Kiszkowa.

W tym miejscu muszę zaznaczyć, że autor listu wskazuje konkretne miejsce w Kiszkowie, ale z wiadomych względów na razie go nie podam.

Pogrzebani w rowach
Wspomniany list bardzo szczegółowo opisuje miejsca pogrzebania włoskich żołnierzy, ale na razie – ze względu na różne okoliczności tej sprawy – nie będziemy się w te szczegóły wdawać.

Przytoczę tylko drobny fragment mówiący o miejscu w którym zakopano włoskich żołnierzy. Miejsce to znajduje się pod Kiszkowem, a dziadek autora listu określił je tak: – Była to dość długa polana między drzewami, z jednej i drugiej strony ograniczona rowem. I właśnie na tej polanie były wykopane przez Polaków rowy do których wrzucono rozstrzelanych włoskich żołnierzy, a potem te rowy zostały zasypane (w tym miejscu może spoczywać nawet kilkuset Włochów – dop. KS). Polaków też rozstrzelano.

Rekonesans w terenie
Dzisiaj z ramienia Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” udaliśmy się we troje (Aleksandra Soberska, Szymon Raith i niżej podpisany) w teren, w okolice miejsca gdzie może znajdować się jeden z masowych grobów włoskich żołnierzy.

– Naszym celem było wstępne rozpoznanie terenu, zapoznanie się z ewentualnymi przeszkodami zalegającymi w okolicy, z jakością gleby, jak również z innymi okolicznościami, które mogą mieć wpływ na przebieg ekshumacji włoskich żołnierzy do czego jako Fundacja będziemy dążyć – mówi Aleksandra Soberska, członek Zarządu Fundacji Historycznej.

W okolice tych miejsc w gminie Kiszkowo wrócimy ponownie jesienią tego roku.

Z kolei w godzinach popołudniowych odbyłem rozmowę telefoniczną z ks. prof. Arturo Katolo, założycielem i prezesem Polsko-Włoskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Cosenza, który od 2012 roku zajmuje się w Polsce upamiętnianiem żołnierzy włoskich zamordowanych przez Niemców w latach 1943-1945 za odmowę dalszej walki po stronie Hitlera i Mussoliniego.

Do tematu zapewne jeszcze powrócę.

Drodzy Czytelnicy! Jeśli jesteście w posiadaniu jakichkolwiek informacji na temat przedstawionych wydarzeń z okolic Kiszkowa lub innych podobnych historii, proszę o kontakt. E-mail: fundacjahistoryczna@post.pl; telefon: 506-966-706

Karol Soberski