14 lis Franciszek Saskowski na Zamku Czocha!
Jak już informowaliśmy, Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć” uczestniczyła w kolejnej edycji dwudniowego spotkania miłośników historii i badaczy tajemnic przeszłości pod hasłem „Tajny Zamek Czocha. Historia, która się nigdy nie kończy”, które 10 i 11 listopada odbyło się w Zamku Czocha. W programie spotkania były wykłady dziennikarzy, regionalistów i niezależnych badaczy, związane z historią Polski i poszczególnych regionów naszego kraju. W gronie prelegentów znalazł się też Karol Soberski, prezes Fundacji Historycznej, który wygłosił wykład pt. „Franciszek Saskowski, skarb napoleoński i polskie Rennes-le-Château”, związany z jego dwoma książkami „Skarb Dziedzica” i „Złoto Dziedzica”.
W pięknej Sali Marmurowej Zamku Czocha, gdzie przez dwa dni odbywały się wykłady, w niedzielę 11 listopada o godz. 11.00 swoją prelekcję wygłosił Karol Soberski, dziennikarz i prezes Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”. Jego prezentacja spotkała się z dużym zainteresowaniem uczestników dwudniowego spotkania, mimo, iż temat związany był typowo z Wielkopolską, Kujawami i Pałukami.
„Franciszek Saskowski, skarb napoleoński i polskie Rennes-le-Château” – tak brzmiał tytuł wykładu przygotowanego przez Karola Soberskiego.– Rennes-le-Château, mała wioska na południu Francji, niedaleko granicy z Hiszpanią – zaczął K. Soberski. – Jest dzisiaj słynna i masowo odwiedzana przez turystów za sprawą książek, z których najgłośniejszą była „Święta Krew, Święty Gral” autorstwa Michaela Baigenta, Richarda Leigha i Henry’ego Lincolna oraz Dana Browna i jego bestsellerowej powieści „Kod Leonarda da Vinci” – mówi K. Soberski. – Postacią, która stoi za wydarzeniami w tej wiosce jest ks. François Bérenger Sauniere, który 1 czerwca 1885 r. został proboszczem w tej niewielkiej miejscowości Rennes-le-Château. Z jego pobyt w tej wiosce wiąże się wyremontowanie starego, XI-wiecznego kościoła, czy też wybudowanie prywatnie dla siebie ogromnej willę nazywanej Villa Betania, biblioteki w Wieży Magdala, czy też oranżerii. Współcześnie szacuje się, że proboszcz wydał na te inwestycje równowartość 3,5 miliona euro – dodaje.
Właśnie ks. Sauniere stał się główną postacią licznych teorii dotyczących Rennes-le-Château, po tym jak nieoczekiwanie z biednego wiejskiego księdza stał się bogaczem. Skąd miał na to pieniądze? Tutaj jest wiele teorii. Jedni twierdzą, że w czasie przeprowadzania remontu starego, rozpadającego się kościoła w Rennes-le-Château znalazł coś bardzo cennego, np. złota lub znalazł starą mapę skarbów. Inni, że wszedł w posiadanie tak silnie kontrowersyjnych dokumentów, że otrzymywał hojne wynagrodzenie za pozostawanie szafarzem tajemnicy lub niewyjawianie żadnych informacji.
Rennes-le-Château a Popowo Ignacewo?
Rodzi się pytanie: co Rennes-le-Château ma wspólnego z pewną wioską w powiecie gnieźnieńskim? Otóż okazuje się, że jest sporo podobieństw do Popowa Ignacewa i jego przedwojennego dziedzica Franciszka Saskowskiego. I właśnie podczas swojej prezentacji K. Soberski udowadniał, że Popowo Ignacewo pod wieloma względami można konfrontować z Rennes-le-Château.
Karol Soberski omówił pochodzenia F. Saskowskiego, jego życie zawodowe i działalność na niwie gospodarczej. Nie mogło też zabraknąć okoliczność w których dziedzic Popowa Ignacewa wszedł w posiadanie wielkich pieniędzy. – Lata 30. XX wieku to wielki kryzys gospodarczy, kryzys rolny, a tymczasem Franciszek Saskowski buduje kościół, plebanię, budynki gospodarcze, wznosi nowe obiekty na swoim folwarku, a dodatkowo przebudowuje swój pałac – wyjaśnia K. Soberski i pyta: – Skąd miał na to wszystko środki, jeśli weźmiemy pod uwagę też fakt, że pożyczał pieniądze również okolicznym właścicielom ziemskim! Pieniądze pochodziły ze sprzedaży drogocennych przedmiotów które znajdowały się w skrytkach przygotowanych w 1807 r. przez wojska napoleońskie, a które to skrytki F. Saskowski odnalazł w latach 30-tych.
Prelegent przybliżył też okoliczności ukrycia przez F. Saskowskiego pod koniec sierpnia 1939 r. wielu cennych przedmiotów, dzieł sztuki czy pamiętników, które dziedzic Popowa Ignacewa pisał. Gdzie one się znajdują? Być może przyszłość przyniesie odpowiedź na to pytanie.
Na koniec K. Soberski pytał: – Czy odcięta od świata miejscowość, położona z dala od wielkich miast i licznie uczęszczanych szlaków komunikacyjnych, była miejscem tajemniczych wydarzeń? Odpowiedzi poznali ci, co przybyli do Zamku Czocha.
Swój wykład K. Soberski zakończył konkursem w którym do wygrania była książka „Złoto Dziedzica”. Przypadła ona Dariuszowi Sosińskiemu z Ostrowa Wielkopolskiego.
Masońskie symbole…
Wykład K. Soberskiego to jedno, ale ciekawe wydają się też informacje, które autor „Skarbu Dziedzica” i „Złota Dziedzica” pozyskał – od Piotra Kucznira – na temat symboli masońskich znajdujących się na Zamku Czocha.
Okazuje się bowiem, że wiele podobnych symboli można znaleźć w pałacu w Popowie Ignacewie! Czy zatem F. Saskowski był masonem? Wiemy, że był nim jego brat Antoni, a sam Franciszek należał do jakiegoś tajnego stowarzyszenia. Jakiego? Być może wkrótce poznamy odpowiedź i na to pytanie.
O innych wydarzeniach z udziałem gnieźnian na spotkaniu na Zamku Czocha można przeczytać tutaj:
Fundacja Historyczna podbiła Zamek Czocha!
Gniezno, historia, tajemnice, zbrodnie, skarby… Magiczne spotkanie na Zamku Czocha!
(as)