Biesiada z historią w tle. Fundacja ma bogate plany

Przy pięknej słonecznej pogodzie, nad brzegiem malowniczego jeziora Kłeckiego, przy suto zastawionym stole odbyło się wczoraj późnym popołudniem spotkanie integracyjno-organizacyjne członków i sympatyków Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”. Miejscem spotkania było biwakowisko przy Stodółce Bluesowej „Matylda” w Borzątwi w gminie Mieleszyn. Kilkugodzinne spotkania zaowocowała wieloma ciekawymi tematami, które Fundacja zamierza realizować w najbliższym okresie.

Po burzy przychodzi słońce…
Jeszcze na godzinę przed spotkaniem wydawało się, że do niego nie dojdzie. W Gnieźnie burza, opady deszczu, w Rogowie padał grad… Jaka pogoda będzie w Borzątwi? Jednak zbyt wiele osób zostało zaproszonych, wiele przygotowań do spotkania podjętych, stąd ostateczna decyzja – spotkanie się odbędzie. Jeśli nie „pod gołym niebem”, to w Stodółce Bluesowej.

Jako, że nie wszyscy wiedzieli gdzie znajduje się miejsce biesiady, umówiliśmy się na godz. 16.30 na parkingu przy Urzędzie Gminy w Mieleszynie. Stawili się tam wszyscy, którzy deklarowali. Kawalkada blisko 10 samochodów ruszyła w kierunku Borzątwi, wzbudzając – czego nie dało się nie zauważyć – małą sensację w Mieleszynie, jak i Borzątwi.

Gdy docieramy do Stodółki, już kilka osób jest obecnych. Gospodarz miejsca, Maciej Gąsiorowski wita nas wielkim uśmiechem i mówi: – Widzę, że wraz z wami przyjechała piękna, słoneczna pogoda.

Po burzy nie było już śladu. Widać, że Niebiosa sprzyjają naszej Fundacji. Parę minut po godz. 17.00 dociera jeszcze kilka osób. Łącznie jest 20 członków i sympatyków Fundacji. Niestety, dziesięć kolejnych osób nie mogło przyjechać ze względów zawodowych i zdrowotnych.

Czas zabrać się do pracy
Piątkowe spotkanie integracyjno-organizacyjne członków i sympatyków Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” było pierwszym tego typu, od chwili zarejestrowania Fundacji, czyli listopada 2017 r. – Wiosna nastała, lato za pasem, trzeba się zbudzić ze snu zimowego, dlatego zorganizowaliśmy spotkanie członków i sympatyków Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”. Głównym celem spotkania było omówienie planów działania naszej Fundacji i przedstawienie pomysłów na przyszłość. Dodatkowo jest to okazja, byśmy się wszyscy poznali, ponieważ członkami Fundacji są osoby z różnych gmin, powiatów i środowisk – mówi Karol Soberski, prezes Fundacji.

Miejsce spotkania też nie było przypadkowe. Odbyło się ono nad jeziorem w Stodółce Bluesowej „Matylda” w Borzątwi w gminie Mieleszyn, miejscu niezwykłym, którego gospodarzem jest człowiek mający wiele pasji, Maciej Gąsiorowski, od piątku również członek Fundacji Historycznej. – Współpracę z Maciejem rozpoczęliśmy niedawno, ale mamy już pewne plany na przyszłość – dodaje K. Soberski. – Dziękujemy Maciejowi, że możemy korzystać z tego magicznego miejsca, z jego gościny – zaznacza.

Osoby, które przyjechały na spotkanie i które należą do Fundacji to ludzie różnych pasji i profesji m.in. nauczyciele, regionaliści, historycy, badacze kultury, urzędnicy samorządowi, fotograficy, miłośnicy numizmatyki i filatelistyki, architekci. Pochodzą także z różnych miejscowości i powiatów: Gniezno, Łubowo, Kłecko, Rogowo, Zakrzewo, Kołdrąb, Swarzędz, Popowo Kościelne, Czerniejewo, Poznań, Borzątew czy Mieleszyn.

 

 

Biesiada z historią w tle
– Misją Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” jest upamiętnianie osób, miejsc i wydarzeń związanych z historią Wielkopolski, Kujaw i Pałuk oraz poznawania i popularyzacji historii i turystyki. Chcemy także prowadzić terenowe badania historyczne oraz kwerendy archiwalne, a także tworzyć programy edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Fundacja będzie podejmowała również działania mające na celu zwiększanie atrakcyjności zabytków oraz rozwijanie i tworzenie nowych atrakcji turystycznych. Będziemy organizować imprezy propagujące wiedzę historyczną o naszym regionie i jego zabytkach – powiedział na wstępie spotkania K. Soberski.

Następnie przedstawił kilka informacji związanych m.in. ze sprawami promocyjnymi Fundacji, czyli koszulkami i kurtkami z logo Fundacji, które będą wkrótce na stanie posiadania Fundacji czy stroną internetową Fundacji.

Dalej K. Soberski poinformował, że został powołany na rzecznika prasowego Polskiego Związku Eksploratorów, czyli jedynej i największej w Polsce organizacji zrzeszającej stowarzyszenia i fundacje zajmujące się poszukiwaniami i eksploracją historyczną. – Obecnie PZE zrzesza ponad 20 największych organizacji w Polsce. Docelowo ma zrzeszać ok. 10 tys. osób. Dla naszej Fundacji współdziałanie z PZE będzie przydatne przy różnych lokalnych i regionalnych akcjach – zaznacza K. Soberski.

Później K. Soberski przedstawił plany działania Fundacji na najbliższe miesiące. – Już 14 czerwca delegacja naszej Fundacji weźmie udział w III Konferencji „Odpowiedzialny detektoryzm”, organizowanej w Brodnicy, przez tamtejszą Brodnicką Grupę Eksploracyjno-Poszukiwawcza. W konferencji weźmie udział m.in. dr Katarzyna Zalasińska, dyrektor Departamentu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, archeolodzy, przedstawicieli wojska i Narodowego Instytutu Dziedzictwa – wyjaśnia prezes Fundacji Historycznej.

 

Kolejne tygodnie w życiu Fundacji mają być poświęcone pewnym działaniom poszukiwawczo-historycznym m.in. związanym z wydobyciem armaty w okresu Powstania Wielkopolskiego, upamiętnieniem tablicami kilku osób zasłużonych dla naszego regionu, badaniami terenowym mającymi na celu ustalenie miejsca pochówku żołnierzy napoleońskich i wielu innych niezwykłym przedsięwzięciom.

Wiele pomysłów
Po blisko 40-minutowym wystąpieniu prezesa K. Soberskiego, przyszedł czas na dyskusję i propozycje członków Fundacji, czym ta powinna się w najbliższych miesiącach i latach zająć. Pojawiło się wiele pomysłów zgłoszonych m.in. przez Małgorzatę Kasperską, Szczepana Kropaczewskiego, Daniela Trzeciaka, Arkadiusza Gacę, Michała Werkowskiego, Pawła Kostusiaka, czy Jerzego Andrzejewskiego.

Wśród tych pomysłów (z wiadomych względów nie będziemy ich ujawniać – życie nas nauczyło, że zbyt często się zdarza, iż pewne pomysły rzucone w przestrzeń publiczną, ktoś nagle sobie przypisuje) są m.in. propozycja utworzenia pewnego archiwum, propozycja wystawy, pomysł z obozami historycznymi (kilka osób z Fundacji ma uprawnienia do prowadzenia wypoczynku dzieci i młodzieży), czy propozycja unikatowego albumu historycznego. Nie zabrakło również pomysłów na badania poszukiwawcze (oczywiście po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń), na ratowanie pewnych grobów w regionie, czy też projektu edukacyjnego dla młodzieży.

A wszystkie te pomysły omawiane były przy pięknie święcącym słońcu, gładkiej tafli wody, śpiewających ptakach i bogato zastawionych stołach.

 

 

Nie przypadkowy dzień spotkania
Dzień spotkania Fundacji także nie był przypadkowy – 25 maja to dwie ważne rocznice: 1026. rocznica śmierci Mieszka I oraz 70. rocznica śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego.

Jak się podczas spotkania okazało, z tą pierwszą postacią związana jest też legenda o Borzątwi, którą przedstawił Dawid Jung: – Gdy książę Mieszko przyjął chrzest, w grodzie kłeckim wzniesiono pierwszy kościół drewniany. Powiadają, że książę nakazał zniszczenie wszystkich przybytków pogańskich w okolicy, w tym słynącego na całej słowiańszczyźnie świętego gaju brzozowego zwanego „Brzozogajem”. To właśnie z powalonych pni brzozowych powstał w Kłecku pierwszy kościół grodowy. Jedna z legend mówi, że brzozowe pnie tak spodobały się pierwszemu plebanowi z Czech imieniem Borzątew, dworzaninowi i kapelanowi księżnej Dąbrówki, która często odwiedzała Kłecko, że nie kazał ich okorowywać i cały kościół z nich pobudowany był koloru białego, tak, że z daleka lśnił w słońcu. Już wtedy wierzono, że dobry to znak, bo nigdzie indziej na świecie nie było podobnego kościoła, a sam Borzątew przysłużył się Polakom, chrzcząc tysiące nad pobliskim jeziorem.

Będzie się działo!
I nad tym jeziorem i w tej miejscowości, swoje inauguracyjne spotkanie odbyła Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć”. Spotkanie, które trwało kilka godzin zaowocowało wieloma ciekawymi planami na przyszłość Fundacji! – W tym gronie, z tak merytorycznie przygotowanymi osobami i z tymi pomysłami, które padły, będziemy mieli bardzo bogate i pracowite najbliższe miesiące! – podsumowuje K. Soberski.

Kolejne spotkanie, także w Borzątwi, przy ognisku i z gitarą, planowane jest na początku lipca.

Osoby chcące wstąpić w szeregi Fundacji Historyczna „Przywracamy Pamięć” prosimy o kontakt.

Fotorelacja ze powyższego spotkania autorstwa Jerzego Andrzejewskiego do obejrzenia tutaj.

Aleksandra Soberska
Fot. A. Soberska, J. Andrzejewski