04 lut Sekrety jeziora Kłeckiego. Czas na kolejną ekspedycję!
Po 11 latach przerwy, tym razem jako Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć” powrócimy na wiosnę do badania jeziora Kłeckiego. Powracamy do tego akwenu, by ponownie spróbować namierzyć miejsca, gdzie – według przekazów mieszkańców gmin Kłecko i Mieleszyn – ma się znajdować lokomobila i radziecki czołg. Mając za sobą doświadczenia z akcji nad jeziorem Kołdrąbskim, zupełnie inaczej podejdziemy do badania kłeckiego akwenu.
Jezioro Kłeckie zwane też przez wielu jeziorem Świniarskim to jezioro rynnowe leżące na pograniczu gminy Kłecko i gminy Mieleszyn. Akwen ma długość 7,4 km, szerokość 0,4 km a jego głębokość dochodzi do 12 metrów. Jezioro jest popularnym miejscem letniego wypoczynku, szczególnie wśród żeglarzy. Ale jezioro Kłeckie ma też swoje sekrety. Sekrety, których strzeże od kilkudziesięciu lat.
Na dnie jeziora jest lokomobila…
O pierwszym sekrecie usłyszałem na początku 2012 r. od regionalisty z Kłecka – Jacek Molenda – w jednej z naszych licznych rozmów o ciekawych tematach związanych z historią powiatu gnieźnieńskiego. Stwierdził wówczas, że w jeziorze Kłeckim, gdzieś na wysokości Campingu Borzątew znajduje się lokomobila.
Co to takiego? Jak podają encyklopedie lokomobila to przewoźny zespół napędowy, zawierający: kocioł parowy, maszynę parową i urządzenie transmisyjne (np. koło pasowe), konstrukcyjnie zbliżony do małego parowozu, ale bez własnego napędu. W miarę rozwoju konstrukcji dodawano przymiotniki uściślające, ale zawsze był to zespół napędowy stanowiący zwartą całość. Przeważnie silnik parowy był mocowany na kotle, rzadziej do jego boku. Lokomobila była szeroko stosowana w XIX i na początku XX wieku do napędu małych zakładów, maszyn rolniczych w folwarkach i pomp.
– Lokomobila, która ma się ponoć znajdować w jeziorze Kłeckim zatonęła tam w latach trzydziestych XX wieku. Podobno była zimą transportowana ze Świniar w kierunku Borzątwi przez zamarznięte jezioro. Lód nie wytrzymał i lokomobila spoczywa do dzisiaj na dnie – tak wynika z przekazów mieszkańców.
Być może nasi Czytelnicy słyszeli historię zatonięcia lokomobili w jeziorze Kłeckim? Prosimy o kontakt
….i radziecki czołg!
Ale to nie jedyna historia związana z akwenem leżącym na pograniczu gmin Kłecko i Mieleszyn. Druga historia związana jest z II wojną światową, a konkretnie ze styczniem 1945 roku. Z zebranych informacji wyłania się taka oto historia: jest styczeń 1945 roku, trwa ofensywa Armii Czerwonej, jeden z radzieckich czołgów postanowił sobie skrócić drogę i wjeżdża na zamarznięty akwen jeziora Kłeckiego. I wówczas pod tankietką ponoć załamał się lód i pojazd zatonął wraz z całą załogą. Niestety w całej tej historii brakuje jednego ważnego szczegółu – nikt nie potrafi sprecyzować miejsca w którym miałoby dojść do tej tragedii…
Może nasi Czytelnicy uznają tę historię za mało prawdopodobną, ale trzeba wziąć pod uwagę, że radzieccy czołgiści słynęli z tego, iż często skracali sobie drogę przez zamarznięte jeziora, co kończyło się tragediami (znanych jest wiele przypadków z historii, gdy pod łamiącym się lodem tonęły sowieckie czołgi).
W tym przypadku także zwracamy się do mieszkańców naszego regionu o pomoc w wyjaśnieniu tej historii. Drodzy Czytelnicy jeśli słyszeliście od swoich Babć, Dziadków, Rodziców, znajomych, krewnych o którejś z opisanych dzisiaj historii to prosimy o kontakt z redakcją na maila: prezes@fundacjahistoryczna.pl.
Pierwsza podwodna ekspedycja
Do rozwiązania obu tych zagadek stanęliśmy już w maju 2012 roku. Wówczas jeszcze jako osoby niezrzeszone, ale zaangażowane w odkrywanie lokalnej historii (m.in. autor tych słów, Paweł Kostusiak, Maciej Kwapiszewski, Leszek Olejniczak i Jacek Molenda) ruszyliśmy na „podwodną przygodę”.
Do akcji zaprosiliśmy trzech płetwonurków: Konrada, Tomka i Adriana – zaprawionych w tego typu misjach i doświadczonych nurków, którzy już od kilku dobrych lat szkolą się w podwodnych eskapadach.
Po kilkugodzinnej akcji, płetwonurkowie (nurkujący w różnych, wyznaczonych przez nas miejscach) stwierdzili: – Zeszliśmy na około 6 metrów, ale widoczność jest zerowa. Musieliśmy poruszać się praktycznie po omacku. W wielu akwenach nurkowaliśmy, ale tak brudnej wody dawno nie spotkaliśmy. Jeśli coś w tym miejscu się znajduje, to przy tej bardzo słabej widoczności mogliśmy to minąć nawet jeśli było tylko kilkanaście centymetrów od nas – podkreślają.
Szczegółowa relacja z tej podwodnej ekspedycji dostępna jest w archiwum portalu Turystyka Lokalna (od 9 czerwca portal Turystyka Lokalna stał się częścią portalu Pojezierze24.pl).
Kolejna wyprawa
– Po 11 latach przerwy, tym razem jako Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć” powrócimy w 2023 roku do badania jeziora Kłeckiego. Powracamy do tego akwenu, by ponownie spróbować namierzyć miejsca, gdzie – według przekazów mieszkańców gmin Kłecko i Mieleszyn – ma się znajdować lokomobila i radziecki czołg. Po doświadczeniach z akcji nad jeziorem Kołdrąbskim, zupełnie inaczej podejdziemy do badania kłeckiego akwenu.– mówi Karol Soberski, prezes Fundacji Historycznej.
Tym razem do współpracy przy tym projekcie zaprosiliśmy naszych przyjaciół, specjalistów w tej dziedzinie, doświadczonych płetwonurków z Pojezierza Drawskiego, Mazur i południa Polski, którzy dysponują odpowiednim sprzętem i doświadczeniem.
O jednej z naszych podwodnych akcji pod hasłem „Zatopiona wieś” można przeczytać więcej tutaj. Z kolei o projekcie „Operacja Kołdrąb” więcej znajdziecie tutaj.
Szukamy informacji
W imieniu Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, zwracamy się do wszystkich Czytelników o kontakt, jeśli znacie podobne historie zatopionych pojazdów (polskich, niemieckich, radzieckich) w okresie ostatniej wojny lub inne ciekawe historie związane z naszym regionem, historie nie do końca wyjaśnione, to prosimy o kontakty. Ocalmy wspólnie od zapomnienia historię naszych ziem, ale też legendy i mity związane z naszym regionem.
Prosimy o kontakt na maila: prezes@fundacjahistoryczna.pl.
Karol Soberski