Byliśmy tam! Miłośnicy historii zdobyli Zamek Czocha!

Wczoraj w Zamku Czocha zakończył się dwudniowy (dla mnie nawet trzydniowy) I Zlot Eksploratorów i Poszukiwaczy. Zlot zgromadził ponad 130 osób reprezentujących blisko 30 stowarzyszeń i fundacji z całej Polski, z takich miast jak m.in. Malbork, Łódź, Wrocław, Gniezno, Gubin, Ostrów Wlkp., Lewków, Krotoszyn, Lisków, Oborniki Śląskie, Gdańsk czy Brodnicy. W gronie tym była moja Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć”.

Piotr Kucznir

– Celem zlotu była wymiana doświadczeń i nawiązanie ścisłej współpracy między miłośnikami historii z naszego kraju. Chcieliśmy, aby środowiskowo poszukiwaczy i eksploratorów mogło się spotkać w szerszym gronie: porozmawiać, wymienić się spostrzeżeniami, doświadczeniami, a tym samym w pewien sposób się zintegrować – mówi Piotr Kucznir, dyrektor Zlotu. – I wszystkie te nasze założenia udało się zrealizować. Po zakończeniu tego Zlotu, przygotowujemy się do kolejnego w 2020 roku – dodaje.

Sobotnie wykłady
Zlot rozpoczął się w sobotę od prezentacji organizacji, które przyjechały do Zamku Czocha. Każda z grup – oczywiście ta która chciała – mogła opowiedzieć o swoim stowarzyszeniu czy fundacji, pochwalić się swoimi osiągnięciami, przedstawić plany na ten rok, czy po prostu opowiedzieć o swojej codziennej pracy.

Krzysztof Krzyżanowski

Następnie uczestnicy Zlotu wysłuchali trzech wykładów (jeden wykład nie doszedł do skutku, ponieważ prelegentka się rozchorowała i nie mogła przyjechać).

Jako pierwszy prelekcję wygłosił Krzysztof Krzyżanowski, niezależny dziennikarz, eksplorator i badacz historii, autor bestselleru „Skarb generała. Tropem tajemnic Szczeliny Jeleniogórskiej” i wielu innych książek o tajemnicach Dolnego Śląska. Jego wykład dotyczył Sztolni Emanuel w Złotym Stoku.

Bogdan Rosicki

Po nim wykład o „Projekcie Riese” wygłosił Bogdan Rosicki, przewodnik po obiektach kompleksu „Riese”, jeden z najlepszych znawców II-wojennych tajemnic Zamku Książ i specjalista do spraw trasy podziemnej Zamku Książ, przewodnik górski sudecki oraz długoletni badacz historii regionu.

Trzeci wykład przeniósł nas do XV wieku, a jego autorem był Jarosław Malecki z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. Prelekcja nosiła tytuł „Tajemnice Grunwaldu” i był to najbardziej zaskakujący wykład, ponieważ – ku zdumieniu wielu uczestników – obalił wiele mitów o bitwie pod Grunwaldem. M.in. dowiedzieliśmy się, że nigdy nie było „wilczych dołów” albo że w tej bitwie nie uczestniczyła piechota!

Jarosław Malecki

Ostatnim punktem sobotnich debat był panel poświęcony tematyce mitów i legend w historii, a konkretnie jak poszukiwacz powinien do takich tematów podchodzić: lekceważyć je, czy jednak starać się zweryfikować. Dyskusja była bardzo ciekawa, momentami emocjonująca i przyniosła wiele ciekawych wniosków.

Nocne zwiedzanie, nieoficjalne rozmowy
Sobota zakończyła się nocnym zwiedzaniem Zamku Czocha, które trwało aż do godziny 2.00 w nocy. Uczestnicy zwiedzania byli oczarowani ogromem tego obiektu, jego architekturą, tajemnicami i skarbami. Musieli też przyjąć do wiadomości, że niektóre ogólnie rozpowszechniane informacje o Zamku, które znajdziemy np. w filmie „Gdzie jest generał?” z Zamkiem mają niewiele wspólnego…

W trakcie gdy jedni zwiedzali zamek, inni prowadzili ożywione dyskusje kuluarowe, a to na temat współpracy poszczególnych stowarzyszeń czy fundacji, a to o zmianie prawa, a to o wspólnych projektach które warto w tym roku realizować. Nie zabrakło dyskusji o toczonych od dłuższego czasu rozmowach środowisk poszukiwaczy z ministerstwem, o ich przebiegu, o popełnionych przez poszukiwaczy błędach w trakcie tych negocjacji z MKiDN. W tych nieoficjalnych rozmowach poszukiwaczy padały sugestie, że środowisko poszukiwaczy przyjęło pod dyskusję zaproponowane przez drugą stronę „tematy zastępcze”, gdy tak naprawdę najważniejsze aspekty zmian w prawie przechodzą bokiem.

W zakulisowych rozmowach jeden z obecnych rzucił nawet hasło, by powołać porozumienie organizacji zajmujących się szeroko rozumianym detektoryzmem i badaniami historycznymi, które przedstawiłoby swoje propozycje zmian w prawie. Gdy ktoś stwierdził, że jest przecież związek, który takie propozycje przedstawia, padła odpowiedź, że związek ten nie spełnił oczekiwań wielu stowarzyszeń eksploratorskich i dlatego wiele organizacji nie chce się do niego zapisać. Czy coś z tego rzuconego hasła w przyszłości się narodzi? Czas pokaże.

Karol Soberski

Niedziela – głośno o Gnieźnie
Niedziela, czyli drugi dzień Zlotu, to jeden punkt – mój wykład, który poświęciłem sprawie nad którą pracuję już od 2004 roku, czyli akcji „T4”. W 2004 r. w lasach Leśnictwa Nowaszyce koło Gniezna odkryłem masowe mogiły pomordowanych w 1942 r. w ramach akcji „T4” pacjentów szpitala „Dziekanka”, co zostało opisane w monografii której był współautorem pt. „Medycyna na usługach systemu eksterminacji ludności w Trzeciej Rzeszy i na terenach okupowanej Polski” oraz w mojej książce „Zapomniana zbrodnia”. I właśnie ten temat poruszyłem w swojej prelekcji (ale o tym w osobnym artykule).

Po moim blisko 50-minutowym wykładzie nastąpiło zakończenie Zlotu i – jak stwierdził Piotr Kucznir – rozpoczęły się przygotowania do II Zlotu Eksploratorów i Poszukiwaczy na Zamku Czocha zaplanowanego w styczniu 2020 r. W swoim, można rzec, końcowym przesłaniu Piotr zaapelował do uczestników Zlotu, by ze sobą współpracowali i by wspólnie tworzyli dobre wzorce dla całego środowiska.

Z kolei ja zaprosiłem uczestników Zlotu w Zamku Czocha do przyjazdu na kolejne spotkanie środowiska poszukiwaczy i miłośników historii, czyli na I Festiwal Historyczny „Tajemnice Trzech Stuleci”, który odbędzie się od 29 do 31 marca w Zespole Pałacowo-Parkowym w Czerniejewie w Wielkopolsce. A kolejne spotkanie naszego środowiska przewidziane jest na czerwiec w Brodnicy. Później zaś kolejne i kolejne spotkania w różnych częściach Polski, dzięki czemu narodziła się nowa „świecka” tradycja.

Co Zlot dał naszej Fundacji?
Mój udział w Zlocie, to nie tylko wspomniana prelekcja i możliwość zainteresowania słuchaczy historią Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego, ale też konkretne nawiązanie kontaktów i omówienie wspólnych projektów z kilkoma organizacjami biorącymi udział w Zlocie. W pierwszej kolejności to nawiązanie szerokiej współpracy z Stowarzyszeniem Brodnicka Grupa Eksploracyjno–Poszukiwawcza, którym w tym miejscu dziękuję też za świetnie spędzony czas na Zamku Czocha. Inny aspekt, to nawiązanie kontaktów z płetwonurkami z Olsztyna (Gosią i Markiem) z którymi – taką mam nadzieję – zrealizujemy pewne podwodne projekty w naszym regionie. Zlot potwierdził również, że nasza Fundacja może liczyć na owocną współpracę ze stowarzyszeniem „Enigma” z Ostrowa Wielkopolskiego, jak i z kilkoma innymi wielkopolskimi stowarzyszenia, które chcą wspólnie działać na rzecz historii naszego województwa.

Na Zlocie była też okazja do ciekawych rozmów z przedstawicielami miesięcznika „Odkrywca”, co wierzę, również zaowocuje ciekawymi artykułami o naszych działaniach na łamach miesięcznika, ale też wspólnymi projektami badawczymi! Madziu, Andrzeju i Krzysztofie – wielkie dzięki za spotkanie!

Jak podsumować Zlot?
Nie chcę używać górnolotnych słów, dlatego najlepszym podsumowaniem Zlotu niech będą słowa jednego z jego uczestników, Konrada Stępniewskiego z Karpacza, który na swoim profilu na FB napisał: – Na Zamek zostali zaproszeni eksploratorzy-regionaliści. Ludzie, którzy poświęcają swój czas, siłę a często i prywatne pieniądze po to, by poznawać, odkrywać i rozpowszechniać lokalną historię. Często zagmatwaną, często przekłamaną a i bywa że tragiczną. (…) Mimo tego, że nie zostało to wprost powiedziane, to główne przesłania zlotu były trzy: wytrwałość, prawda i współpraca. Zaproszeni goście specjalni, przekazali nam swoje doświadczenia związane ze współpracą z różnymi instytucjami, mówili o tym, że nie warto porzucać tematów, które pozornie są nie do ruszenia. Że mimo niechęci urzędników i profesorów warto szukać świadków dawnych wydarzeń czy też grzebać w ziemi. Wskazywano nam, że trzeba dokładnie wczytywać się w to, co jest napisane i powiedziane. I że warto mieć wątpliwości. Bo prawda jest taka, że historia Polski, ta którą my znamy jest zakłamana. A to nasza w tym rola, aby tą historię zmienić i napisać od nowa. Najpierw tą naszą lokalną historię, co w efekcie doprowadzi do odkłamania tego co zakłamane w całej historii Polski. Został też wystosowany swego rodzaju apel, aby trzymać się prawdy i nie koloryzować. (…) Atmosfera na zlocie była naprawdę świetna, co zaowocowało nowymi znajomościami i kontaktami. (…) Czy organizacja takiego Zlotu miała sens? Dla mnie tak. Uczestnictwo i to czego się dowiedziałem utwierdziło mnie w słuszności kierunku jaki obrałem sobie kilka lat temu i dodało energii na dokończenie zaczętych kiedyś tematów.

Brawo Konrad! Nic dodać, nic ująć.

Trzeba zaznaczyć, że Zlot zorganizowany przez Piotra Kucznira i jego żonę Agnieszkę, nie odbyłby się gdyby nie bardzo duża pomoc ze strony Ostrowskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Enigma” i stowarzyszenia Grupa Poszukiwawcza „Riese”.

Karol Soberski