17 kilometrów pod ziemią… Niezwykła wyprawa

Tej wyprawy członkowie Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć” długo nie zapomną… W miniony weekend, przez dwa dni gościli w Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym, gdzie mieli możliwość przejścia – pod ziemią – 17 kilometrów, z których tylko 2 kilometry to była trasa turystyczna. Dalsza część to już była trasa niedostępna dla turystów… Szliśmy w błocie i w ciemnościach, w głębokiej wodzie, uważając by nie wpaść do licznych studzienek, czy też by się nie poślizgnąć na mokrym betonie lub nie zawadzić głową o wystające metalowe elementy… Z kolei ostatnie 330 metrów to już „ekstremalny” odcinek…

Fundacja Historyczna „Przywracamy Pamięć” zorganizowała dwudniowy wyjazd do Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, na który zgłosiło się kilkanaście osób – członków naszej Fundacji, ale też osoby niezrzeszone w Fundacji z Gniezna oraz z Olsztyna i okolic.

Naszym przewodnikiem po MRU był Jacek Podemski, dziennikarz, przewodnik, eksplorator, miłośnik fortyfikacji, prowadzący program „Wstęp Wzbroniony” w TVN Turbo oraz współprowadzący program „Poszukiwacze zaginionej prawdy” na antenie kanału HISTORY. Wystąpił też w roli przewodnika w dwóch filmach TVN Turbo poświęconych Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia: „Czarnobyl. Wstęp wzbroniony” (2015 r.) i „Powrót do Czarnobyla” (2017 r.).

Jacek od blisko 40 lat lat zajmujący się też tajemnicami Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego i o tych sekretach podczas wędrówki nam opowiadał.

Co to jest MRU?
Międzyrzecki Rejon Umocniony to największe pomilitarne podziemia w Europie wybudowane przez Niemców w celu odparcia uderzenia wojsk polskich. Całe założenie było drążone metodą górniczą w latach 1936 – 1939. MRU rozpostarte jest na przestrzeni około 100 km pomiędzy Warta a Odrą. W 1945 r. umocnienia zostały zdobyte przez wojska radzieckie a następnie wysadzone w powietrze. Wiele zniszczono, ale duża część przetrwała…

Ocalał bowiem, w centralnej części fortyfikacji, bezcenny system podziemnych tuneli o łącznej długości 32 km, sieć magazynów amunicyjnych oraz dworce-mijanki kolejki wąskotorowej. Głębokość tuneli sięga 52 metrów! Całość stanowiła zaplecze dla potężnych obiektów wyposażonych m.in. w stacjonarne miotacze ognia i sieć karabinów maszynowych. Wszystko to ukryte było pod pod pancernymi osłonami o wadze sięgającej do 64 ton, których w Polsce nie zobaczy się praktycznie w żadnym innym miejscu

Warto jeszcze dodać, że w obrębie podziemi, w 1980 r. utworzono największy w Europie rezerwat nietoperzy. Jest to zimowa kryjówka dla ponad 35 tys. tych skrzydlatych ssaków!

Wyprawa Fundacji!
Pomysł na wyprawę zrodził się w marcu, podczas I Festiwalu Historycznego „Tajemnice Trzech Stuleci”. I też z miejsca gdzie odbywał się Festiwal, sprzed pałacu w Czerniejewie, autokar firmy MB Bus Błaszczyk z Gniezna zabrał uczestników wyjazdu.

Wyruszyliśmy o godz. 8.00 a na miejscu w Muzeum Fortyfikacji i Nietoperzy w miejscowości Pniewo byliśmy już o godz. 10.00. Tam oczekiwał na nas nasz przewodnik – Jacek Podemski.

Po przerwie na śniadanie i mocną kawę, około godz. 10.30 wyruszyliśmy w trasę. Pierwsze dwa kilometry, to była trasa turystyczna, oświetlona i dostępna dla turystów. Około godz. 11.40 dotarliśmy do zamkniętego przejścia, gdzie zaczyna się trasa niedostępna dla turystów. Wówczas zapaliliśmy latarki (a każdy miał przynajmniej dwie sztuki) i ruszyliśmy w tunele, gdzie już innego oświetlenia, jak nasze latarki, nie było.

Zaczął się też czas kilkugodzinnej wędrówki, która zakończyła się około godz. 16.00. W sumie pod ziemią pokonaliśmy blisko 17 kilometrów – często w błocie i w ciemnościach, w głębokiej wodzie, uważając by nie wpaść do licznych studzienek, czy też by się nie poślizgnąć na mokrym betonie lub nie zawadzić głową o wystające metalowe elementy. Tym sposobem docieraliśmy do miejsc w których bywa niewielu turystów.

Po wyjściu na powierzchnię czekał na nas transporter opancerzony, którym wróciliśmy do Muzeum. Stamtąd, już naszym autokarem udaliśmy się do bazy noclegowej w Wysokiej, gdzie po odpoczynku, czekała na nas pyszna kolacja i „długie Polaków rozmowy” o tegorocznych planach Fundacji

Tam też oficjalnie podziękowaliśmy Jackowi za wspaniałe opowieści o historii MRU oraz za wędrówkę po tych niedostępnych dla wielu tunelach. Tego, co przeżyliśmy w tunelach, długo nie zapomnimy…

Na drugi dzień, w niedzielę, po późnym śniadaniu, pojechaliśmy ponownie do Muzeum, ale tym razem by obejrzeć prezentowane tam wystawy (dzień wcześniej nie zdążyliśmy tego uczynić), a także by kupić pamiątki z tego niezwykłego miejsca. W południe opuściliśmy gościnne tereny MRU by powrócić do Czerniejewa, gdzie nastąpiło pożegnanie uczestników.

A już wkrótce kolejne przedsięwzięcia organizowane przez naszą Fundację.

Karol Soberski

Fot. (12x) Aleksandra Soberska, (1x) Małgorzata Baczyńska, (101x) Karol Soberski